Tym razem trafił się temat, który jest dość obszerny i postanowiłam podzielić go na dwa mniejsze. Mam nadzieję że taka forma też wam się spodoba, docierały do mnie sygnały że łatwiej się wam czyta wpisy na które nie trzeba rezerwować zbyt wiele czasu a wręcz można je zacząć i skończyć np w drodze do pracy. W związku z powyższym tematy które będą obszerniejsze, będę starała się jakoś sensownie dzielić na mniejsze, żeby nie przeciągać zapraszam do lektury.
Im więcej kosmetyków na półkach sklepowych tym więcej zapytań o występujące w nich składniki kosmetyczne. Myślę, że połowa z nich będzie dla was zupełnie obca i kompletnie niezrozumiała. Nie wiem czy wiecie ale istnieją specjalne aplikacje na telefon pomagające rozszyfrować te zagadki. Jedną z fajniejszych apek na telefon jest “Cosmetic Scan”. Pozwala ona analizować składniki w kosmetycznych dzieląc je na te dobre i te szkodliwe i nie trzeba dużo robić, wystarczy zeskanować kod kreskowy produktu i gotowe. Dzięki niej dowiesz się między innymi:
Co to jest INCI?
To nic innego jak skrót International Nomenclature of Cosmetic Ingredients (międzynarodowa nomenklatura składników kosmetycznych) jest to zapis, który znajduje się na opakowaniach kosmetyków i mówi jakie składniki zawiera dany produkt. Składniki mogą mieć określenia łacińskie, w przypadku wyciągów roślinnych lub angielskie np w przypadku nazw cząsteczek jak Sodium Laureth Sulfate, który oznacza organiczny związek chemiczny.
Sodium Laureth Sulfate to jeden ze składników, którego jest zazwyczaj w kosmetykach najwięcej, w oznaczeniach INCI występuje często na pierwszym miejscu, kolejne składniki wymieniane są w kolejności malejącej a na ostatnim miejscu znajduje się ten, którego jest zazwyczaj procentowo najmniej. Najważniejszym i zawsze pierwszym składnikiem wielu znanych kosmetyków jest woda (aqua, purified water, water). Jednak zaraz za nią często występuje długa lista składników będących pochodnymi ropy naftowej!
Konserwanty w kosmetykach – Parabeny
INCI: methylparaben, butylparaben, ethylparaben, propylparaben, benzylparaben
Są najczęściej spotykane i należą do jednych z głównych konserwantów w kosmetykach. Chronią przed powstawaniem pleśni czy drobnoustrojów. Parabeny nie zmieniają cech kosmetyków, dzięki czemu zapach i konsystencja pozostaje w niezmienionej formie. Stosowanie produktów na bazie parabenów może wywołać kontaktowe reakcje alergiczne, które mogą drażnić oczy czy prowadzić do zapalenia spojówek, częste stosowanie kosmetyków z dużą ilością parabenów może doprowadzić do atopowego zapalenia skóry. W skrajnych przypadkach mogą mieć działanie rakotwórcze.
Gdzie je znajdziemy? We wszystkich artykułach narażonych na szybkie gnicie i łatwe dostanie się bakterii. Będą to kosmetyki o “mokrej” konsystencji jak kremy i toniki do twarzy, balsamy i olejki do ciała, pomadki i błyszczyki do ust, a także w pudrach i podkładach do twarzy. Praktycznie nie istnieją kosmetyki bez parabenów, owszem można spotkać takie gdzie będzie ich bardzo mało ale w dalszym ciągu będzie się tam znajdować stężenie ok 2%. Kosmetyków takich należy szukać w produktach o nazwie biokosmetyk, dermokosmetyk lub dla alergików ze skórą wrażliwą. Nazwy zawierające określenie “Glycol” a także Phenoxyetanol, to grupa toksycznych konserwantów, które łatwo przenikają przez skórę, mogą wywołać reakcje alergiczne, świąd, pieczenie i stany zapalne na skórze. Kosmetyków z ich zawartością nie powinny stosować kobiety w ciąży i karmiące piersią.
Konserwanty w kosmetykach – Fluorowce
To nic innego jak pierwiastki chemiczne takie jak fluor (F), chlor (Cl), brom (Br), jod (I), astat (At). Fluorowce znalazły zastosowanie niemal we wszystkich dziedzinach przemysłu (chemiczny, kosmetyczny, farmaceutyczny a nawet metalurgiczny). Ale skupmy się na kosmetyce. Fluor jest stosowany w pastach do zębów jako środek zapobiegający powstawaniu próchnicy a także wzmacniający szkliwo. Chlor natomiast stosowany jest jako środek bielący i bakteriobójczy.
Konserwanty w kosmetykach – Methylisothiazolinone
Konserwant dodawany głównie do kosmetyków nawilżających, występuje często jako zamiennik parabenów. Mimo, że jest dozwolony powoduje szereg reakcji alergicznych, głównie skórnych. Najważniejszym jego zadaniem jest zabezpieczenie kosmetyku przed bakteriami, uniemożliwiając im rozwój i przetrwanie. Jego dodatkowym działaniem jest ochrona kosmetyku przed dostaniem się drobnoustrojów w czasie stosowania produktu. Głównie jest dodawany do szamponów, balsamów do ciała, mydeł w płynie, kremów do opalania i wilgotnych chusteczek.
Wielu lekarzy dermatologów z całego świata apeluje do firm kosmetycznych o zaprzestanie stosowania lub chociaż zmniejszenie stężenia konserwantu w kosmetykach. Z obserwacji lekarzy wynika, że ten właśnie konserwant jest często odpowiedzialny za występowanie alergii skórnych (kontaktowe zapalenie skóry), jej uszkodzeń i podrażnień, swędzenia oczu czy opuchlizny. Zdarza się, że konserwant ten jest spotykany w produktach dla niemowląt. Inne znane i równie niezdrowe konserwanty to: chlorophenesin, buthylcarbamate, chloroxylenol, methyldibromo glutaronitrile.
Podsumowanie
W tej części wpisu o składnikach kosmetyków to już wszystko. W części numer dwa opiszę silikony, substancje powierzchniowo czynne i powiem wam jakich oznaczeń unikać w kosmetykach.
źródło :
dermacare.pl